Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_ENCODING in /home/ciezkowice/domains/encyklopedia.ciezkowice.pl/public_html/index.php on line 3
Encyklopedia Ciężkowic - Inne
Baner

Inne

Rezerwat którego nie było

Dzięki postępowi doktora Tomka chłopi nie rozłupali

„SKAMIENIAŁEGO MIASTA” 

W związku z pojawiającymi się nieścisłościami dotyczącymi  utworzenia rezerwatu „Skamieniałe Miasto” koło Ciężkowic, postanowiłem przypomnieć jego historię w porządku chronologicznym .

REZERWAT ZOSTAŁ ZAREJESTROWANY W 1931R. Na podstawie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Urząd Wojewódzki w Krakowie orzeczeniem uznał za zabytek grupę skał z piaskowca wnoszących się na trzynastu parcelach gruntowych o łącznej powierzchni 30,49 ha. Oprócz wymienienia numerów parceli na których były skałki, orzeczenie to nie określało ściśle granic rezerwatu. Ten stan utrzymał się do 1939r. Po wojnie właściciel parceli przystąpił do eksploatacji kamienia i pozyskiwania rosnących tam drzew. Będąc już wówczas mieszkańcem Ciężkowic zwracałem uwagę że są to tereny objęte ochroną, a gdy to nie pomogło powiadomiłem nadleśnictwo Kołaczyce, pod które to podlegało wtedy rezerwat. Nadleśniczy inż. Niziołek podjął interwencje nawet karząc winnych. Po tym zajściu udała się do Warszawy delegacja z gminy Ciężkowice, z petycją o zniesienie rezerwatu. Do kogo się udali i jak to załatwili, jest i pozostanie tajemnicą, gdyż ludzie ci już nie żyją. Jednak trafili dobrze i załatwili. Według niepotwierdzonych informacji sprawa była załatwiona przez Komitet Centralny, który przychylając się do głosu ludu (wszak była to Polska Ludowa) zainterweniował bezpośrednio w Ministerstwie Leśnictwa. Tam urzędnik odpowiedzialny za referat rezerwatów jednym pociągiem pióra skreślił z listy rezerwat „Skamieniałe Miasto” jako „nie celowy i nie przedstawiający żadnej wartości przyrodniczej”. Biorąc pod uwagę, ze były to czasy stalinowskie nie należy się dziwić, ze tego typu interwencja była dla urzędnika ministerialnego więcej niż święta.

POSTANOWIŁEM WALCZYĆ o uratowanie rezerwatu i udałem się do profesora Szafera. On żywo przejął się ta sprawą, wyrażając pogląd, iż zniszczenie tych unikatowych skałek będzie dużą stratą dla polskiej przyrody i dał mi pismo upoważniające mnie do opieki nad rezerwatem, z prośbą do władz o ustalenie mi wszelkiej pomocy. Równocześnie zostałem mianowany Delegatem Komitet Ochrony Przyrody na powiat tarnowski i nowosądecki. Mając takie uprawnienie powołałem komisję w składzie: inż. Franciszek Jost ( nadleśniczy w Gromniku), Józef Jasiński (leśniczy w Pławnej) i inż. Tadeusz Bukowski- (powiatowy inspektor  leśnictwa), która zaleciła wstrzymanie eksploatacji kamienia i pozyskiwania drewna na parcelach wymienionych w roku 1931. O tym, że rezerwat prawnie nie istnieje nie wiedział nikt, oprócz profesora Szafera. Konserwatora Woj. Mgr inż. St. Smólskiego i mnie. Następnie spowodowałem zwolnienie zebrania wszystkich właścicieli parcel, które wchodziły w uprzednio określoną granicę rezerwatu i  po dwugodzinnych zmaganiach doszliśmy do porozumienia, na mocy którego udało się wywalczyć 15 ha z przeznaczeniem na częściowy rezerwat (uprzednio powierzchnia 30,49 ha). Zasadniczym argumentem był fakt, ze teren nie będzie wywłaszczony, natomiast właściciele będą zwolnieni od podatku. Zobowiązałem się również do dokonania nowych pomiarów geodezyjnych, ścisłego opisu granic i wprowadzenia ich do katastrów.

W ZAMIAN WŁAŚCICIELE ZOBOWIĄZALI się do złożenia w Urzędzie Gminnym pisemnego oświadczenia o zgodzie na funkcjonowanie rezerwatu. W tym przedsięwzięciu pomogła mi ogromnie moja żona – Krystyna, która będąc inżynierem miała uprawnienia geodezyjne, więc mogliśmy to załatwić zupełnie bezinteresownie. Oprócz pomiarów geodezyjnych dokonaliśmy botanicznego opisu rezerwatu, oraz nadaliśmy nazwy charakterystycznym skałkom, zgodnie z miejscową legendą. Gdy już wszystko zostało wykonane i właściciele parceli złożyli stosowne oświadczenie w gminie powiadomiłem o tym fakcie zainteresowane osoby i zaprosiłem je na otwarcie rezerwatu, które odbyło się 11 października 1952r. Stronę „oficjalną” reprezentowali : konserwator mag Stanisław Smólski, przedstawiciel Zakładu Ochrony Przyrody PAN- mgr Stefan Gut i ja, jako opiekun rezerwatu. Przedstawicielstwo miejscowe reprezentował Konrad Rydlakowski- zastępca sołtysa gminy Ciężkowice, A. Hodas- członek komisji gospodarczej gminy Ciężkowice oraz Leon Rzońca- strażnik leśny. Po wizji lokalnej w terenie wszelkim formalnościom stało się zadość, a mapy sporządzone przez moja żonę podpisał jako przysięgły mierniczy mój ojciec, Władysław Tomek.

TAK POWSTAŁ „LOKALNY”REZERWAT", który w świetle prawa nadal nie był i w takim stanie rzeczy  przetrwał do roku 1971r. W tym to bowiem roku konserwator dr Jan Nowak doniósł mi pismem z dnia 20 kwietnia 1971r. Iż Ministerstwo Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego doszło do przekonania, że należy przywrócić status  rezerwatu przyrody „Skamieniałe Miastu”. Po przekazaniu mu dostępnych materiałów dostałem od konserwatora dr Nowaka pismo z dnia 19 sierpnia 1974r.  w którym donosi; „ Z  prawdziwym zadowoleniem i satysfakcją zawiadamiam Pana o utworzeniu rezerwatu Skamieniałe Miasto zarządzenie Ministra Leśnictwa  i Przemysłu Drzewnego z dnia 12 sierpnia 1974r. (MP nr 28, poz. 172). Równocześnie Panu gratuluję , albowiem w utworzeniu tego rezerwatu i ochronie jego terenu położył Pan wiele zasługi”. 

 

                                                                                    WŁODZIMIERZ  TOMEK

 


Źródło:

Archiwum Muzeum Przyrodniczego im. Krystyny i Włodzimierza Tomków
w Ciężkowicach

Warto zobaczyć

 

J13
marketingserwis.pl