Przyroda dolnego biegu rzeki Białej
Rzeka Biała Tarnowska na pierwszy rzut oka nie wygląda dla przyrodnika interesująco. Górny bieg to głównie rozległe wypełnione żwirem wielonurtowe koryta i nabrzeżne zarośla wierzby, dolny bieg to przeciwnie: głębokie i wąskie koryto, wcięte kilkumetrowymi skarpami w podłoże płynące zagospodarowaną doliną – czymże się tu zachwycać?
W górnym biegu powody są dwa. Pierwszy, to fantastyczne tarliska dla ryb łososiowatych. Szczególnie chodzi tutaj o łososia, piękną szlachetną rybę, która zniknęła z dorzecza Wisły po wybudowaniu nieprzekraczalnej dla ryb tamy we Włocławku. Obecnie trwają prace projektowe nad udrożnieniem Włocławka i, równolegle, nad ponownym wprowadzeniem łososia do dorzecza Wisły. Z tego punktu widzenia tarliska w górnej Białej powinny być pod ochroną, jednak corocznie rozległe żwirowiska są wybierane prawie do skały przez okolicznych budowniczych. We Francji obecnie likwiduje się ponad 6000 przeszkód wodnych w celu przywrócenia wędrówek łososia. Oparta na wędkarstwie turystyka okazała się o wiele bardziej dochodowa od tak zwanych „MEW”, czyli małych elektrowni wodnych.
Drugi powód, dla którego warto zwiedzić górny bieg Białej to września pobrzeżna. Gdy wejdzie się między zarośla wierzby na brzegach, lub na bardziej trwałe żwirowiska, można zauważyć rośliny, które wyglądem przypominają tak modne dzisiaj ogrodowe iglaki. Wbrew pozorom roślina ta nie ma nic wspólnego z drzewami, jest to wieloroczna bylina przystosowana do życia na tym surowym podłożu, częstego zalewania przez powodzie, czy ścinania przez przesuwane w czasie wezbrań żwiry. Ponieważ większość rzek w Europie jest uregulowana, brak na naszym kontynencie rzek ze spontaniczną roślinnością porastającą wielonurtowe koryto, z tego względu siedlisko to jest chronione prawem europejskim.
Poniżej Grybowa rzeka stopniowo zmienia się, spada jej nachylenie, rośnie ilość zanieczyszczeń – nie są to warunki, w których można by oczekiwać przyrodniczych rzadkości. Okazuje się jednak, że Biała jest rzeką w dużej części zasilaną czystymi wodami podziemnymi, co stale poprawia jakość wody. Ponadto od Gromnika koryto przybiera bardziej nizinny charakter, rzeka staje się głębsza i bardzo rybna, pojawiają się tutaj również rzadkości.
Do interesujących gatunków zasiedlających cały dolny bieg Białej, należy tracz nurogęś. W bardziej niedostępnych częściach koryta, co 2-3 km, można zauważyć ptaka, tracza nurogęś, z daleka podobnego do jasnej, popielatej kaczki z zieloną lub rudą głową. Ten z rudą głową to samica, późną wiosną pływa za nią po rzece sznureczek kilkunastu ślicznie ubarwionych, szalenie sympatycznie wyglądających piskląt. Co ciekawe, pomimo dużych rozmiarów ciała tracze gnieżdżą się w dziuplach, skąd pisklęta, po wykluciu się, wyskakują na ziemię, często z dużej wysokości, po czym samica odprowadza je do rzeki lub jeziora. Tracz to rybożerny ptak – jego wąski dziób jest wyposażony w szereg ząbków ułatwiających łapanie ryb, co dawnym ornitologom kojarzyło się z tartacznymi piłami, stąd nazwa.
Poniżej Pasma Brzanki koryto Białej jest zasiedlone przez bardzo liczną populację ginącego gatunku małża – skójkę gruboskorupową. Małż ten jest uznany za narażony na wyginięcie w skali świata, zaś populacja w Białej (ok. 200 000 dorosłych osobników) należy do najliczniejszych w kraju i Europie. Szczególna odpowiedzialność spoczywa tu na włodarzach gmin Gromnik i Tuchów, gdzie skójka występuje najliczniej. Skójka nigdy nie osiągnęłaby tutaj tak wysokiej liczebności, gdyby nie rybny charakter tego odcinka. Małż ten ma bardzo specyficzny sposób rozrodu. Po zimie samice skójek produkują duże jaja, które umieszczają w specjalnie zmodyfikowanych skrzelach, w jamie w środku muszli. Wraz z wodą filtrowaną przez małże, do jamy tej dostają się plemniki uwalniane przez samce do toni wodnej, i po zapłodnieniu w skrzelach rosną larwy małży, zwane glochidiami. Mają one specyficzny wygląd: jakby całkowicie rozwartego malutkiego małżyka, którego brzegi „muszli” są wyposażone w ogromne kły. Aby glochidium mogło się przeobrazić w małego małża musi tymi „kłami” wczepić się w skrzela ryby, najlepiej strzebli lub świnki. Ryby wokół larwy tworzą cystę. Glochidium pasożytuje na rybie przez ok. miesiąc, odżywiając się jej płynami fizjologicznymi, po czym cysta pęka i glochidium osiada na dnie, rozpoczynając życie jako mikroskopijny małżyk. Szybko rośnie, już w tym samym sezonie osiąga wielkość do 1 cm i mniej więcej w tym samym tempie rośnie przez kilka lat, po czym wzrost wyhamowuje i małż rzadko przekracza 6-7cm, chociaż potrafi dożyć nawet do kilkudziesięciu lat. Skójka gruboskorupowa niegdyś występowała na znacznie większym areale – są doniesienia o jej występowaniu nawet w Grybowie, niestety, w środowym biegu wyginęła, prawdopodobnie na skutek zanieczyszczenia wody i wybierania żwiru.
Kolejnym osobliwym stworzeniem występującym w na tym samym odcinku rzeki poniżej pasma Brzanki jest słodkowodna gąbka, nadecznik stawowy. Tworzy on grube, rozgałęzione narośla o intensywnie zielonej barwie na leżących w wodzie gałęziach, korzeniach, kamieniach, a ich wielkość może sięgać nawet 2-3m. Takie narośle składa się na ogół z wielu osobników, które zrastając się ze sobą tracą cechy indywidualne. Budowa gąbki jest bardzo prosta – jej „ciało” składa się ze szkieletu zbudowanego z igieł krzemionkowych spojonych specyficznym dość elastycznym białkiem, w którym osadzone są prymitywne komórki. Gąbki są filtratorami – komórki wyposażone w rzęski odfiltrowują z wody drobne cząstki materii organicznej, które stanowią jej pokarm. Ze względu na odżywanie się tego rodzaju zawiesiną są uważane za organizm wskaźnikowy dla jakości wody. Gąbka źle znosi wyciągnięcie z wody, jeżeli wyciągnie się ją na powierzchnię, kanaliki w jej „ciele” zapowietrzają się i gąbka najczęściej ginie.
W całym biegu Białej występują dwa gatunki ssaków, które budzą spore emocje. Wydra i bóbr, niegdyś skrajnie zagrożone, obecnie występują już niemal wszędzie. Wydra psuje krew przeważnie hodowcom ryb, na pocieszenie można im powiedzieć, że musi ona co jakiś czas odżywiać się innym pokarmem, gdyż czysto „rybia” dieta powoduje u niej zaburzenia metaboliczne. Bóbr uważany już jest obecnie za poważnego szkodnika, który, dostosowując bieg cieków do swoich wymagań, wyrządza nieraz poważne szkody. Nad Białą bóbr nie buduje tam i na ogół nie wyrządza znacznych szkód, żyjąc w głębokich norach wykopanych w brzegu i żywiąc się gałęziami wierzb i topól. Najłatwiej go tu zobaczyć z mostu w Ciężkowicach na drodze do Kąśnej, gdzie rodzina „bobruje” w rzece każdego wieczora.
Obecnie Biała Tarnowska jest chroniona w ramach europejskiej sieci obszarów przyrodniczo cennych Natura 2000, ze względu na unikalną roślinność kamieńców nadrzecznych i rzadkie gatunki ryb. Ostatnio prowadzone badania ujawniają nowe, nieoczekiwane odkrycia. Warto pamiętać, że status obszaru Natura 2000 nie oznacza ochrony ścisłej, wręcz przeciwnie, w zasadzie można prowadzić tam wszelką działalność pod warunkiem, że nie doprowadzi ona do utraty cennych walorów przyrodniczych, dla których obszar powołano. Wydaje się, że taki warunek powinien być spełniany przy każdym rodzaju ludzkiej działalności, byłoby przecież przykro zamienić tę ciekawą rzekę w brudny ściek o industrialnym charakterze…
skójka gruboskorupowa | samica tracza nurog?si z m?odymi | skójka gruboskorupowa | kumak górski przy skrzeku |
Autor: dr hab. Tadeusz Zając, Instytut Ochrony Przyrody PAN w Krakowie