I wojna światowa w Pławnej we wspomnieniach Ignacego Wantucha
Dużo osób z Pławnej brało udział w I wojnie światowej, między innymi śp. Franciszek Wantuch, który spędził na wojnie kilka lat. Został ranny w wyniku wybuchu miny. Bardzo cierpiał przez kilka lat, w wyniku poniesionych obrażeń jednak zmarł. Zanim wyruszył na wojnę zmarła mu żona, a jego trójką dzieci opiekował się stryj. Gospodarstwem zajął się jego najstarszy syn. Podczas wojny walczył z wojskiem austriackim. Franciszek Wantuch po powrocie z frontu wspominał, że w zimie, gdy były bardzo duże śniegi, siedzieli w okopach głodni i przemarznięci, walcząc za Ojczyznę. Po powrocie z wojny zastał w domu biedę i nędzę, nie miał nawet w czym zamieszkać, ani z czego upiec chleba. W gospodarstwie nie zastał żadnych zwierząt, gdyż zostały one podczas wojny zabrane przez wojsko węgierskie, a budynki były zniszczone przez obce wojska, które w nich przebywały. Ludzie po wojnie jedli jedynie ziemniaki z trotami pieczone na blaszce. Można było jednak zjeść tylko po jednym placku na raz, a następnie odczekać trzy godziny, aby zjeść kolejnego, ponieważ w większej ilości mogły zaszkodzić. Było mnóstwo złodziei, którzy pomimo biedy okradali ludzi. W zimie dzieci chodziły po śniegu bez butów. Młodość i dzieciństwo wielu ludzi żyjących w czasie I wojny światowej, nie tylko w miejscowości Pławna była trudna, biedna i smutna.
Autor: Klaudia Jurkowska, Niepubliczne Gimnazjum w Pławnej, koordynator: Karolina Huza
Źródło: z opowiadań swojego dziadka Ignacego Wantucha