Legendy i opowiadania
Pławna- nazwa wsi- legenda
Dawno, dawno temu na terenie Pławnej było dużo stawów, a niektóre z nich dopiero niedawno otrzymały nazwy np. Stawisko. Ludzie chętnie kąpali się tam, bo nie było w domach łazienek. W ówczesnym języku zamiast kąpać się lub pływać mówiono pławić się- to stąd wzięła się nazwa Pławna. W odległej przeszłości ludność nawiedzały często choroby zakaźne, czyli zarazy, które przyczyniały się do masowych śmierci, takowe nie ominęły też Pławnej. Cholera – groźna choroba – zdziesiątkowała przed wielu laty mieszkańców wsi. Zanosiło się na to, że wioska zniknie i jej tereny zajmie ktoś inny. Nieopodal dworu właściciela Pławnej, obok rzeki Białej stała karczma. Pewnego dnia, wczesnym rankiem widziano śmierć z kosą tańczącą wokół tej karczmy. Podobno nie tyko tańczyła, ale też i śpiewała:
„Hossa! Hossa! Zimna rosa!
Będą ludzie kurze ziele pić i nie będą mżyć!
Hossa! Hossa! Zimna rosa!”
Gdy wszyscy się o tym dowiedzieli, zaczęli codziennie ziele pracowicie zbierać, robić wywar i pić. Kuracja trochę trwała, a cholera ustąpiła. Niestety przeżyło niewielu mieszkańców, brakowało rąk do pracy. Pan dworu postanowił sprowadzić ludzi z daleka. Ślady tej decyzji są widoczne do dziś, bo wiele nazwisk jest nietutejszych. Jednak właśnie śmierć uratowała naszą wieś. A ta karczma parę lat później została zabrana przez powódź, dlatego jej tu nie ma. Miejsce gdzie stała nazywano odtąd Karczmiskiem.
Autor: Beata Zając, kl.VI, Niepubliczna Szkoła w Pławnej, koordynator: Karolina Huza